PORTAL POLONII - POLONIJNA AGENCJA INFORMACYJNA <





HISTORIA - KULTURA
KOMPENDIUM WIEDZY DLA POLONII I POLAKÓW ZA GRANICĄ

Liczba publikacji o historii i kulturze polskiej:   1577










1877-11-03     1938-02-04

Karol Hubert Rostworowski

Sławny za życia, zapomniany po śmierci

4 lutego 1938, umarł Karol Hubert Rostworowski. Mówiono o nim, że jego twórczość jest dla Polski kontynuacją twórczości Stanisława Wyspiańskiego, zdolnego kompozytora, poety, publicysty, działacza Obozu Wielkiej Polski i Straży Narodowej, społecznika zaangażowanego w działalność charytatywną na rzecz najbardziej potrzebujących pomocy oraz żarliwego katolika, który swoją twórczością poruszał ludzkie sumienia.

Dziś praktycznie zapomniany i przez nielicznych przywoływany do naszej zbiorowej świadomości. Do jego osoby odniósł się w swojej twórczości Karol Wojtyła w swoim dramacie Brat naszego Boga. Był przeciwnikiem komunizmu, socjalizmu i piłsudczykowskiej sanacji.

Jan Paweł II w rozmowie z jego synem w 1991 powiedział: „Trudno mi jednak w tej chwili, mówiąc do syna wielkiego polskiego dramaturga Karola Huberta Rostworowskiego, nie zaświadczyć, ile ja sam zawdzięczam jego postaci, jego twórczości. Niech ten hołd pośmiertny wobec wielkiego polskiego pisarza, wielkiego człowieka teatru, wielkiego chrześcijanina będzie jakimś spłaceniem długu, który przez powojenne pokolenie w Polsce nie był spłacony, raczej ojciec pański – Karol Hubert Rostworowski był, powiedziałbym, tendencyjnie zapomniany”.

Rostworowski jako artysta to dramaturg, muzyk, poeta, autor dramatów osadzonych w realiach historycznych. Drogę do sławy utorował mu dramat „Judasz z Kariothu” z 1913 roku. Następnie były „Kajus Cezar Kaligula”, “Miłosierdzie”, „Zmartwychwstanie”, „Antychryst” czy „Niespodzianka”, która uchodzi za największy sukces w jego dorobku i za którą otrzymał Państwową Nagrodę Literacką. W swojej twórczości silnie akcentował chrześcijański punkt widzenia przez co otrzymał przydomek „Chrześcijańskiego Sofoklesa”, pochylał się z troską na bolączkami społecznymi, poddawał krytyce polską klasę polityczną odradzającej się Polski. Rostworowski jako człowiek głębokiej wiary, to człowiek, którego religijność mocno ewoluowała.

Urodził się w ziemiańskiej rodzinie w majątku Rybna koło Krakowa. Jego dzieciństwo nie było szczęśliwe. Ojciec, Joachim Rostworowski nie lubił syna, podobnie jak matki Karola, Heleny z Moszyńskich. Karol był dzieckiem chorowitym i często cierpiał na rozmaite przypadłości zdrowotne. W domu często bywało smutno.

By zdobyć solidny zawód Karol został wysłany do szkoły rolniczej w Czernichowie, potem zaś studiował rolnictwo w Halle. Już w Czernichowie ujawnił się jego talent muzyczny, co zaowocowało porzuceniem rolnictwa i zajęciem się edukacją muzyczną. Młody Karol zapragnął zostać pianistą i kształcił się w tym kierunku, wykazując zresztą ku temu pewien talent. Niebawem jednak porzucił fortepian dla kompozycji i uczył się jej z zapałem w Lipsku i Berlinie. W Lipsku skomponował między innymi zbiór sześciu pieśni do wierszy Heinricha Heinego, które ukazały się w Krakowie nakładem Feliksa Jasieńskiego.

Mieszkając w Lipsku Rostworowski prowadził burzliwe życie studenta-artysty, nie stroniąc od zabaw i kieliszka i popadając w długi. O mało co się nie ożenił, zakochawszy się w znanej wówczas i popularnej śpiewaczce wagnerowskiej Pauli Doenges. Młodzi chcieli się pobrać, jednak na przeszkodzie stanęły prozaiczne powody. Paula była rozwiedzioną protestantką, a doprowadzenie do ślubu katolickiego okazało się być zbyt skomplikowane i kosztowne.

Podczas studiów w zachodnioeuropejskich uczelniach uległ wpływom socjalistów i dopiero po 30 roku życia stał się żarliwym katolikiem. mocno akcentował też wpływ odrodzenia religijnego w jego życiu na jego twórczość. Twierdząc że jego utwory do momentu nawrócenia określał mianem nic nie wartej tandety, co znajdowało odniesienie w opiniach krytyków teatralnych i widowni. Sztuki dramaturga z okresu buntu nie znalazły szerszego zrozumienia i uznania a wszystko uległo zmianie po powrocie na ścieżkę duchowego rozwoju.

W 1908 r. Karol wrócił na stałe do kraju i zamieszkał w majątku krewnych Pusłowskich w Czarkowach nad Nidą. Porzucił muzykę i zajął się poezją. Już wcześniej, w roku 1901 wydał tomik wierszy zatytułowany „Tandeta”, który zapowiadał go jako człowieka pióra. W latach 1907-1911 przyszły następne poetyckie utwory: „Pro memoria”, „Maya”, „Ante lucis ortum”, „Saeculum solutum”, „Via crucis”.

Jego pierwszą wystawioną sztuką był dramat „Pod górę” pokazany w lutym 1910 r. w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie przez Ludwika Solskiego. Spektakl okazał się całkowitą klapą, ale wbrew oczekiwaniom nie przekreślił kariery Rostworowskiego. Wprawdzie autor był załamany psychicznie, ale doświadczony aktor i reżyser Solski wyczuł w nim talent i zachęcił do kontynuowania wysiłków. Karol Hubert napisał więc drugą sztukę - „Echo” - której nieco lepiej się powiodło, zagrano ją kilka razy w Krakowie i Lwowie, choć też nie zrobiła furory. Solski zachęcał dalej, a Rostworowski uparcie pisał. Przełomem okazał się jego następny dramat - sięgający do tematyki biblijnej „Judasz z Kariothu”.

Judasz”, opowiadający w sposób pogłębiony psychologicznie o postaci apostoła zdradzającego Jezusa, stał się wielkim sukcesem artystycznym i finansowym. Wystawioną 22 lutego 1913 r. przez Solskiego w Teatrze im. Słowackiego inscenizację uznano za jedno z najważniejszych wydarzeń artystycznych epoki. Sam zaś Rostworowski momentalnie awansował do rangi najwybitniejszego dramaturga tamtych lat.

Kolejnym dramatem Karola Huberta był „Kaligula”. Zaczął go pisać w pałacu Pusłowskich w Czarkowach. Tuż po wybuchu I wojny światowej pałac z całym wyposażeniem został spalony przez wojsko rosyjskie. Rostworowski stracił rękopis, notatki, wszystkie papiery i cały swój dorobek kompozytorski. Pierwszą część sztuki musiał potem odtwarzać w Krakowie. Trud się opłacił, bo wystawiony 31 marca 1917 r. w Teatrze Słowackiego „Kaligula” odniósł wielki sukces i znów przysporzył dramaturgicznej sławy autorowi. Obydwie jego wielkie sztuki na stałe weszły do repertuaru polskich teatrów, a Rostworowskiemu dały pozycję najwybitniejszego współczesnego dramaturga pod Stanisławie Wyspiańskim.

Po 1918 r. twórca zaangażował się w działalność polityczną i społeczną. W 1920 r. zgłosił się do wojska i został skierowany do służby propagandowej, przemawiał w koszarach i w wojskowych szpitalach. Politycznie został zwolennikiem i działaczem Narodowej Demokracji, udzielając się w jej strukturach i akcjach. W roku 1921 rozpoczął wieloletnią współpracę z konserwatywnym krakowskim dziennikiem „Głos Narodu”, w którym zamieszczał recenzje teatralne i literackie, a później również teksty publicystyczne i polityczne. Był bardzo płodnym i aktywnym publicystą. Nie porzucił też dramatopisarstwa. Spod jego pióra wyszło „Miłosierdzie” traktujące o aktualnych wtedy kwestiach rewolucji społecznej, „Straszne dzieci”, czyli filozoficzna groteska o upadku człowieka i jego powrocie na wyżyny, i „Zmartwychwstanie”, czyli opowieść o skłóconych polskich politykach i ożywającym na jedną noc krakowskim pomniku Mickiewicza.

Pewną radykalizację poglądów politycznych Rostworowskiego przyniosły wydarzenia listopada 1923 r., podczas których w zamieszkach między robotnikami a wojskiem na ulicach Krakowa zginęło trzydzieści osób. Pisarz wystosował wtedy otwarty list do marszałka Piłsudskiego, którego niektóre środowiska podejrzewały o zaangażowanie w te krwawe wypadki. W swoim liście domagał się wyjaśnień i jasnego postawienia sprawy. Nie otrzymawszy odpowiedzi tym mocniej związał się z endecją. Owocem przeżyć tamtych dni była mocno kontrowersyjna i raczej słaba sztuka „Antychryst”.

Innym przejawem radykalnych poglądów Rostworowskiego były jego publicystyczne ataki na Żeromskiego (a zwłaszcza na jego „Przedwiośnie” uznane za komunistyczne i pornograficzne), a także na twórczość Juliana Tuwima, której autor „Judasza” przypisywał cechy semickie. Przy czym podkreślić należy, że poezję Tuwima Rostworowski cenił wysoko.

W 1928 r. twórca zdecydowanie powrócił do dramatopisarstwa, „swojej szuki”, jak się wówczas wyraził w kilku wywiadach prasowych. Napisał „Niespodziankę” - dramatyczną sztukę dziejącą się na wsi podkrakowskiej, w której ubodzy rodzice w skutek fatalnej pomyłki zabijają nierozpoznanego syna. Rostworowski otrzymał za nią pierwszą nagrodę w konkursie dramatycznym Teatru im. Słowackiego, a dzieło zyskało miano wybitnego i nawiązującego do antycznych tragedii. Potem napisał jeszcze dwie sztuki - „Przeprowadzkę” i „U mety”, tworzące trylogię z „Niespodzianką”. Jednak nie zdobyły już one takiego rozgłosu. „Niespodzianka” była tłumaczona i wystawiana za granicą. Francuzi domagali się, by akcję przenieść ze wsi w środowisko mieszczańskie, a Węgrzy chcieli happy endu.

14 marca 1936 r. w Teatrze Słowackiego obchodzono hucznie jubileusz 25-lecia twórczości dramatycznej Rostworowskiego. Został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Polonia Restituta, wystawiono „Judasza z Kariothu” oczywiście z Solskim w roli głównej. Już wtedy twórca był poważnie chory. Od młodości cierpiał bowiem na gruźlicę. Zmarł w swym domu na Salwatorze 4 lutego 1938 r. Pochowano go 7 lutego na tamtejszym cmentarzu.

W II połowie lat 30. XX w. Karol Hubert miał status jednego z najwybitniejszych żyjących dramaturgów i publicystów. Choć szwankowało mu zdrowie ciągle niezmordowanie pisał i działał, już nie politycznie lecz społecznie. Był prezesem krakowskiego oddziału Związku Zawodowego Literatów Polskich i sprawował tę funkcję przez dwie kadencje (aż do śmierci).

Co ciekawe Rostworowski chciał przystąpić do Zgromadzenia Braci Albertynów, prosił o przyjęcie samego brata Alberta Chmielowskiego, o przyjęcie do wspólnoty. Przyszły święty zniechęcał go do tego zamiaru i przekonywał, że jego powołaniem jest sztuka. Echo tego wydarzenia pozostało w dramacie Karola Wojtyły „Brat Naszego Boga”, w którym Rostworowski scharakteryzowany zostaje jako Młody Człowiek, muzyk, proszący o natychmiastowe przyjęcie do bractwa albertynów, tłumacząc, że „Będzie to jedyny środek dla uratowania mojej zachwianej wiary”. Jego plan zostaje jednak storpedowany słowami: „Niech pan nie zapomina, że to nie my wybieramy. My tylko zostajemy wybrani”. Religijność Karola Huberta pogłębiała się aż do śmieci.

Rostworowski jeśli jest dziś w ogóle wspominany, to z pominięciem jednego istotnego elementu w jego bogatym życiorysie, jakim była przynależność do ruchu narodowego. A był on mocno zaangażowanym działaczem czołowych endeckich organizacji i partii: Obozu Wielkiej Polski czy Stronnictwa Narodowego (SN), z oddaniem pełniący swoje obowiązki. Z jednej strony potrafił z mozołem budować psychologiczne portrety bohaterów swoich dramatów, z drugiej zaś być niezwykle sumiennym i oddanym kierownikiem krakowskiej Straży Narodowej.

W okresie przewrotu majowego jednoznacznie opowiedział się przeciwko rewolcie Piłsudskiego, pozostając do śmierci żarliwym przeciwnikiem sanacji. Rostworowski reprezentował w Radzie Miasta Krakowa Stronnictwo Narodowe. Równolegle był również cenionym publicystą. Wielkim uznaniem cieszył się jego cykl tekstów „Na marginesie polityki” drukowany na łamach „Głosu Narodu”.

Należał do wielkich przeciwników Wielkiej Rewolucji Francuskiej oraz całej jej spuścizny, podkreślał wielokrotnie swój antysocjalizm i przestrzegał przed zgubnymi skutkami komunizmu, tak dla Polski jak i łacińskiej Europy. Laicyzacji i zachwianemu ładowi moralnemu w polityce przeciwstawiał praktyczne zastosowanie w życiu politycznym zasad Civitas Dei. Do jego najbliższych przyjaciół należeli miedzy innymi wybitny endecki historyk Władysław Konopczyński oraz równie wybitny malarz Józef Mehoffer. Kondukt pogrzebowy z trumną Karola Huberta Rostworowskiego żegnał Dzwon Zygmunta na Wawelu.








COPYRIGHT

KOPIOWANIE MATERIAŁÓW ZAWARTYCH W PORTALU ZABRONIONE

Wszelkie materiały zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.