1940-10-12 1909-04-08
Była jedyną polską aktorką, która odniosła wielki i niepodważalny sukces zarówno w Europie, jak i w Stanach Zjednoczonych. Miała wielu adoratorów, w tym Henryka Sienkiewicza, ale wiodła życie dalekie od skandali. Zanim podbiła świat, przeżyła wiele dramatów – śmierć córki i rozłąkę z porwanym na cztery lata przez ojca synem. Zagrała blisko 300 wybitnych ról, w ponad 6 tys. spektakli, a jej specjalnością był Szekspir.
Helena Modrzejewska – sławna polska aktorka przyszła na świat 12 października 1840 r. w Krakowie. Dom, w którym się urodziła, także był pełen paradoksów. Helena Jadwiga z domu Misel przyszła na świat 12 października 1840 roku w Krakowie, jako nieślubne dziecko Józefy Bendy, wdowy po bogatym kupcu i właścicielki kawiarni. Nie ma pewności, kto był ojcem dziewczynki. Sama określała tak urzędnika Michała Opidę, przyjaciela matki, ale niektórzy podejrzewali, że to książę Eustachy Sanguszko.
Helena wychowała się z trzema braćmi przyrodnimi: Feliksem, Józefem i Szymonem. Rodzeństwo pasjonowało się aktorstwem – do tego stopnia, że raz na miesiąc organizowało w domu amatorskie przedstawienia. Już jako dziesięciolatka Helena zachwyciła się dziełami Schillera i Szekspira, ucząc się jednocześnie najpierw na pensji, a potem w szkole klasztornej, u sióstr Prezentek.
Matka odcięła córkę od teatru, kiedy ta zbyt entuzjastycznie zareagowała na operetkę "Córka pułku" i balet "Syrena Dniestru". "Przedstawieniem była tak oszołomiona, że nie można było z nią się dogadać i w gorączce położono ją do łóżka"
W wieku piętnastu lat Helena pracowała w kawiarni matki i podobno już wtedy przyciągała swoją urodą dodatkową klientelę. Mniej więcej w tamtym czasie poznała też starszego od siebie o 14 lat Gustawa Zimajera, który, jako wielbiciel teatru, podobno od razu poznał się na aktorskim talencie nastolatki. Życiowy lekkoduch i wieczny optymista, szybko się w niej zakochał. Udzielał jej korepetycji z literatury i niemieckiego i błyskawicznie całkowicie zawładnął jej sercem. Obiecywał małżeństwo i wielką karierę w Prusach. Plany te przerwała niespodziewana ciąża 20-letniej Heleny.
Pod koniec stycznia 1861 roku na świat przyszedł w Krakowie Rudolf, syn Heleny i Gustawa. Jako że ojciec nie był wpisany w akcie urodzenia, para została zmuszona do wyjazdu i zamieszkała w Bochni.
Bochnia to o tyle ważne miejsce w biografii aktorki, że kiedy w tamtejszej kopalni soli doszło do katastrofy, postanowiła z Zimajerem przygotować przedstawienie, które miało dodać otuchy rodzinom i przyjaciołom ofiar tragedii. Spektakl został tak dobrze przyjęty, że oboje stworzyli trupę teatralną, w której Helena zaczęła występować pod pseudonimem wymyślonym przez jednego z aktorów: Modrzejewska. Występowali w Nowym Sączu, Przemyślu, Rzeszowie, Brzeżanach i w innych miastach Galicji. Szybko ją podbili, a w roku 1862 po raz pojechali do Lwowa, gdzie aktorka podpisała półtoraroczny kontakt z tamtejszym teatrem.
Swoją pierwszą poważniejszą rolę odegrała w 1862 r. we Lwowie, kiedy to wcieliła się w Skierkę w „Balladynie”. Na jej talencie poznano się bardzo szybko. Już w 1862 roku, kiedy miała 22 lata, w "Dzienniku literackim" Władysław Łoziński pisał, "że jakkolwiek dopiero od roku występuje, ma już rękojmię znakomitej przyszłości, i może stać się ozdobą cenną nie tylko swego teraźniejszego, lecz każdego innego towarzystwa".
Przełomowy dla Modrzejewskiej okazał rok 1865, kiedy zmarła jej trzyletnia córeczka. Mieszkała wtedy z coraz bardziej zaborczym Zimajerem w Czerniowicach. Zrozpaczona, zdecydowała się na radykalny krok, zabrała syna, którego nazywała pieszczotliwie Dolciem, i z pomocą braci uciekła do rodzinnego Krakowa do matki. Niemogący się pogodzić ze stratą Zimajer rok później porwał syna i wywiózł z Krakowa. Wrócił do matki dopiero po czterech latach, w 1870 roku, dzięki działaniom prawników. Ojciec zrzekł się swoich praw za sowitą rekompensatę.
Modrzejewska była już wtedy gwiazdą scen krakowskich i warszawskich, która rozpaczliwie próbując odzyskać syna, poświęciła się tytanicznej wręcz pracy, grając nawet w kilku premierach miesięcznie. W Krakowie wylansował ją dyrektor Tomasz Seweryn Jasiński, a do historii przeszła szczególnie jej rola kurtyzany w "Damie kameliowej" Aleksandra Dumasa. W Warszawie, którą podbiła w 1868 roku, zachwycano się jej tytułową kreacją w "Adriannie Lecouvreur" Eugène'a Scribea i Ernesta Legouvégo, jak i Anielą ze "Ślubów panieńskich" Aleksandra Fredry. Szybko osiągnęła status gwiazdy. Inwestowała w siebie, dużo czytała, uczyła się francuskiego.
Prywatnie także zaczęło się jej układać. Już w 1866 roku poznała młodszego od niej o rok szlachcica ziemskiego Karola Chłapowskiego, który okazał się dla niej wielkim wsparciem, także jako doradca artystyczny. Pobrali się dwa lata później. Ślub odbył się bez rozgłosu. Parała się przecież mało wtedy poważanym zawodem aktorki, do tego była panną z dzieckiem, więc rodzina ukochanego początkowo niezbyt mile ją przyjęła.
Razem prowadzili otwarty dom, gościli u siebie elity intelektualne, artystyczne, a nawet polityczne, artystów, pisarzy i muzyków. Ale Modrzejewska przede wszystkim skupiła się na teatrze. "Czy w życiu, czy na scenie, równa księżniczce Helenie" - mówiono o niej z zachwytem.
Modrzejewska uchodziła nie tylko za wielką aktorkę, ale też wyjątkową piękność, przynajmniej według współczesnych kanonów urody. Podkreślano smukłą budowę jej ciała, nieskazitelnie regularne rysy twarzy, duże czarne oczy i ciemne włosy. Nie kolidowało to oczywiście z pełną ujmującego wdzięku osobowością aktorki, jej wrodzoną wytwornością, obyciem towarzyskim i umiejętnością dobierania sobie kreacji na każdą okazję.
To, jak się prezentowała na scenie, możemy więc sobie głównie wyobrażać, czytając liczne ówczesne doniesienia prasowe czy recenzje z biuletynów teatralnych. Wyłania się z nich obraz aktorki rzucającej na widzów taki urok, że nie mogli oderwać od niej wzroku. Grała w sposób powściągliwy i oszczędny, a obdarzona była głosem barwnym i melodyjnym. Nie ma zgodności, jakiej skali. Zdaniem jednych niezbyt dużej, a według innych wręcz przeciwnie. Jedno jest pewne - potrafiła tym głosem grać perfekcyjnie, nie tylko zresztą w stronę publiczności, ale też partnerów na scenie.
Uchodziła też za "niepospolicie" inteligentną, wrażliwą i pracowitą, do tego utalentowaną malarsko i przede wszystkim pisarsko. Cyprian Kamil Norwid, który przypadkowo przeczytał jeden z jej listów do matki, był tak zachwycony, że napisał "Udatnego więcej, nie pomnę żebym po polsku czytał".
"A dreszcz ten zawsze przebiegał widownię, ile razy Modrzejewska pojawiała się na scenie – pisał blisko sto lat temu w jej monografii Franciszek Siedlecki - w sztuce jej bowiem tkwiły wszystkie prapierwiastki ogólnoludzkie i narodowe, a osobowość jej (...) w szlachetnej i pięknej formie zbliżonej do nieuchwytnego w marzeniach majaczącego ideału, ukrytego na dnie duszy każdego człowieka".
Aktorka często otoczona była wianuszkiem adoratorów, których jednak trzymała na dystans, a przynajmniej takie sprawiała wrażenie. Co więcej, w jej samej w sobie fascynującej biografii brak jest jakichkolwiek śladów skandali czy doniesień o romansach. A było z kim romansować, bo wśród zainteresowanych tym mężczyzn wymieniano tak wybitnych ludzi kultury XIX wieku jak Adam Chmielowski, Stanisław Wyspiański, Stanisław Witkiewicz, Henry W. Longfellow czy nawet Oskar Wilde. Szaleńczo w niej zakochany był na przykład Henryk Sienkiewicz. To on wygłosił wzruszającą mowę na jej pogrzebie.
Z wieloma mężczyznami się przyjaźniła. W efekcie została matką chrzestną syna Witkiewicza, czyli słynnego Witkacego (Stanisława Ignacego Witkiewicza).
Modrzejewska była tak popularna, że wzbudzała zazdrość, a w konsekwencji zawiść wielu swoich koleżanek po fachu. Ale nie tylko dlatego zdecydowała się w 1876 roku na wyjazd z mężem i synem do Kalifornii. Chciała też podreperować zdrowie, ale przede wszystkim czuła, że Warszawa robi się dla niej zbyt mała. Wraz z nią i Chłapowskim do Kalifornii wyjechali przyjaciele: Julian Sypniewski, Łucjan Paprocki i Henryk Sienkiewicz, chociaż pierwotnie zamierzali też Stanisław Witkiewicz i Adam Chmielowski. Jednak pierwsze miesiące farmerskiego życia w małym miasteczku Anaheim okazały się niewypałem, przede wszystkim finansowym. Nic nie wyszło z planów czerpania dochodów z prowadzonego wspólnie gospodarstwa. Modrzejewską ciągnęło do aktorstwa, chociaż początkowo oficjalnie w polskiej prasie zaprzeczała, że wyjeżdża, by podbić Amerykę.
W Ameryce przejęła pseudonim Modjeska i zadebiutowała na scenie California Theatre powtarzając swoją sztandarową rolę Adrianny Lecouvreur. Wkrótce zrobiło się o niej głośno w całych Stanach Zjednoczonych. Chcąc uniknąć plotek i nieco podciągnąć swój wizerunek - a zaczęła robić karierę jako kobieta przed czterdziestką -podawała się za osobę młodszą o 6 lat, a swojego syna przedstawiała jako brata.
"To jedna z wielkich aktorek naszych czasów" – napisał w 1877 roku filadelfijski "Public Ledger". "Jej metodą jest spokój, opanowanie. Nawet cienia histerii w najgorętszych wybuchach. Jest w niej wstrząsająca siła, tym większa, że tylko części tej mocy pozwala wyładować na scenie. Cudownie wyrazista twarz".
Podczas swojej światowej kariery Modrzejewska nie zapominała o Polsce. "Traciła ją na zawsze scena polska, lecz nie traciła Polska" – zwracał uwagę Franciszek Siedlecki. "Sztukę swą z Modrzejewską ofiarowała Polska Ameryce. Przez nią dowiadywała się Ameryka o istnieniu Polski, o jej życiu w niewoli i o ludziach w niej pracujących. Przez nią dochodziły do Ameryki niedole i smutki narodu, ona świadczyła swą sztuką o żywotności narodu, a czar przez nią płynący ze sceny przygarniał dla nas, serca wolnego narodu".
Tęskniła za Krakowem. Po dłuższej przerwie do rodzinnego miasta przybyła w roku 1879, zaproszona na jubileusz Józefa Ignacego Kraszewskiego. Podczas jednego z kolejnych pobytów poznaje Stanisława Wyspiańskiego, który rysuje jej projekt sukni – kostiumu Laodamii w „Protesilasie i Laodamii”.
Kiedy uczniowie jednego z warszawskich gimnazjów wręczyli jej podczas przedstawienia bukiet ze wstążką w kolorach narodowych i polskim napisem, zostali ukarani przez rosyjskie władze relegowaniem ze szkoły i wilczym biletem do innych. 21 stycznia 1880 roku jeden z nich, Ignacy Neufeld, zastrzelił się. Wstrząśnięta aktorka wzięła udział w pogrzebie nastolatka.
W 1883 r. Modrzejewska została obywatelką Stanów Zjednoczonych. Polskiego, z racji zaborów, i tak nie posiadała.
Wiodła ekscytujące życie u boku ukochanego mężczyzny, zarabiając pieniądze, które można porównać ze stawkami dzisiejszych gwiazd Hollywood. Do końca życia zachowała dobrą formę, pływała i jeździła konno. Udzielała się charytatywnie i towarzysko. Żyła pełnią życia. Bardzo żałowała, że z Karolem Chłapowskim, którzy przeżył żonę o pięć lat, nie doczekali się upragnionego dziecka. Za to jej syn ze związku z Gustawem Zimajerem, Rudolf Modrzejewski (Ralph Modjeski), został cenionym inżynierem i konstruktorem mostów.
Najbardziej naraziła się zaborcom w 1893 roku. Wygłosiła wtedy odczyt na zorganizowanym w Chicago przez kobiety kongresie World's Fair Auxiliary. Opowiedziała o bardzo trudnej sytuacji polskich kobiet pod zaborami rosyjskim i pruskim. W reakcji wydano carski ukaz zakazujący jej wjazdu na terytorium rosyjskie.
Po raz ostatni Modrzejewska gościła na rodzinnych ziemiach na przełomie lat 1902 i 1903, występując we Lwowie, Poznaniu i Krakowie. W 1905 r. ogłosiła koniec swojej kariery aktorskiej.
Napisała w języku angielskim pamiętniki – Memories and Impressions of Helena Modjeska (polski tytuł – Wspomnienia i wrażenia), które zostały wydane w 1910 roku w USA, a fragmenty były drukowane na łamach polskich czasopism. Polskie wydanie ukazało się w 1957 nakładem Wydawnictwa Literackiego.
Helena Modrzejewska zmarła 8 kwietnia 1909 r. w Bay Island w East Newport w Kalifornii. Pogrzeb Modrzejewskiej odbył się w Los Angeles, a dopiero później, zgodnie z ostatnią wolą aktorki, jej szczątki przeniesiono na Cmentarz Rakowicki w Krakowie, gdzie spoczywa do dziś, przy głównej alei, w kwaterze 54. Uroczyste pożegnanie przerodziło się w patriotyczną manifestację.
Wszelkie materiały zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.