1835-06-12
12 czerwca 1835, wystawiona została we Lwowie sztuka Aleksandra Fredry "Dożywocie". Być może nie pisalibyśmy o tym wydarzeniu, gdyby nie aktualność treści, bowiem przedstawia pogoń za pieniędzmi prowadzącą do zejścia na niewłaściwą drogę. Sztuka wartka w intrydze, żywa w dialogach; autor przedstawia Polskę w XIX wieku odwołując się do postaci z epoki szlacheckiej (tzw. "kontuszowej"), umieszczając akcję w oberży, gdzie w sposób naturalny obserwować można relacje międzyludzkie. Komedia zbudowana jest z trzech aktów, pisana wierszem.
Młodszym czytelnikom trzeba chyba wyjaśnić, co oznacza termin dożywocie, bo we współczesnej polszczyźnie funkcjonuje on wyłącznie w języku prawniczym i ma nieco inne zabarwienie semantyczne. Otóż sto lat temu dożywociem nazywano zapis w testamencie, przyznający komuś rentę wypłacaną corocznie aż do śmierci. Było to bardzo miłe i wygodne, ale miało jeden feler. Nie można było ominąć zapisu o ratach i otrzymać na przykład całej sumy od razu. A jeśli gotówka potrzebna jest bardzo pilnie?...
Fredro tematem uprzywilejowanym czynił szczęśliwą miłość i związki rodzinne w przeciwieństwie do współczesnej mu romantycznej koncepcji miłości: tragicznej, niemożliwej do spełnienia. Dożywocie również przedstawia zwycięską miłość: szczere uczucie pokonuje wszystkie przeciwności - opór rodziny, intrygi i komplikacje finansowe. Leon i Rózia są przykładem pary romantycznych kochanków, którym na przeszkodzie staje brak pieniędzy.
Dożywocie" to jedna z trzech najlepszych komedii Fredry, ukazująca świat kapitału i kapitalistów. Jej głównymi bohaterami są ofiary wszechwładzy pieniądza: lichwiarz Łatka, nicpoń i hulaka Leon Birbancki oraz podupadający finansowo ziemianin Orgon. Motyw dożywocia, czyli stałych procentów od zdeponowanego majątku, stał się znakomitym kluczem do podwójnej intrygi – rzec można miłosnej i finansowej.
Łatka, wszedłszy w posiadanie dożywocia Birbanckiego, staje się jego tajemniczym aniołem stróżem. Wiedząc, że śmierć podopiecznego pozbawiłaby go zysków, nie szczędzi zabiegów by uchronić swoją żywą lokatę przed zgubnymi skutkami hulaszczego życia. Jednocześnie widząc marność swych starań, próbuje zbyć dożywocie innemu lichwiarzowi – Twardoszowi, któremu zachwala zdrowie i kondycję Birbanckiego niczym najlepszy produkt bankowy gwarantujący długofalowe, pokaźne zyski.
Równolegle ze sprawami biznesowymi Łatka prowadzi swoje sprawy uczuciowe. Planuje rozkochać w sobie i skłonić do małżeństwa Rózię – córkę Orgona. Sądzi, że dziewczyna, rozumiejąc zasady, które rządzą światem, pójdzie za niego, by ratować tonącego w długach ojca. Ostatecznie żadna z inwestycji Łatki nie przynosi oczekiwanego zwrotu.
Na zdjęciu: Ludwik Solski (jako lichwiarz Łatka) w sztuce "Dożywocie"]
Rekonstrukcja cyfrowa i koloryzacja © Polonijna Agencja Informacyjna.
Wszelkie materiały zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.