Multimedialny cykl edukacyjny dla Polaków i Polonii


 


STRONĘ PROJEKTU WYŚWIETLONO RAZY





ALFABET LITERATURY POLSKIEJ
Multimedialny cykl edukacyjny dla Polaków i Polonii







ODCINEK 40   T jak Tłum dr hab. Lech Giemza profesor KUL

POSŁUCHAJ

DO POBRANIA


WIDEO na portalu youtube    

DO POBRANIA AUDIO    




KONSPEKT I SPIS LEKTUR

- Część wprowadzająca definicyjno-wyjaśniająca czym jest zjawisko tłumu:
zbiorowość ludzka przyjmująca formę czasową i niezorganizowaną.
Jednostki w tłumie zawsze przebywają w bliskości fizycznej i mają wspólny obiekt zainteresowania.
Tłum może też przejawiać wspólnie ukierunkowane spontaniczne działania. W takiej sytuacji w tłumie dochodzi często do naśladownictwa i (chwilowego) wyzbywania się indywidualizmu.
Często też uczestnicy tłumu czują się silniejsi i tracą zdolność obiektywnej oceny sytuacji.

- opisywanie kolejnych pozycji literackich z zakresu tłumu z częścią cytatów odpowiadających zagadnieniu:

- tłum jako bohater literacki – np. miasta przyciągające ludzi i człowiek stacje się masą; zanikają struktury; ludzie są sobie obcy;

Horacy
- antyk – Odi profanum vulgus et arceo „nienawidzę ciemnego tłumu i unikam go
pierwszy wers Horacjańskiej ody (III, 1) to, od przeszło dwóch tysiącleci, swoista dewiza ludzi odrzucających dogmatyzm i fundamentalizm każdego autoramentu.


Młoda Polska
Ciżba, masa, hołota, tłum, lud, lawa ludzka, motłoch, plebs, bydło, rój ludzki, ogół, powódź, chamy, bestie, tłuszcza, gromada, męty, morze ludzkie, trzoda robocza, chytre robactwo, horda bezmyślna, głupcy, czerń, stado ludzkie, bezmyślna gawiedź, mrowie, kanalie - takimi oto określeniami charakteryzowano w okresie Młodej Polski zbiorowość wypełniającą ulice, fabryczne dziedzińce i wiejskie świetlice.


Julian Tuwim nawiązuje do słów Horacego

... ET ARCEO

Odi profanum vulgus. Kościół czy kawiarnia,
Republika czy koni, wiec szewców czy armia,
Naród, gmina, rodzina, uczelnia, czytelnia -
Wszystko chaos i zgroza, i pustka śmiertelna.

I w tym hucznym stuleciu tyrańskiej wspólnoty,
Śród głupich wielkorządców i tępej hołoty,
Gdzie patos lwi rozdyma mrówczą krzątaninę,
Gromadząc ludzkość w nudną, mieszczańską rodzinę,
Gdzie pustego kościoła krzykliwi papieże
Na gruzach Babilonu - babilońskie wieże
Wznoszą pośród szwargotu wyszczekanych maszyn,
A chciwa czerń szpieguje samotność serc naszych,
W tym wieku rozjątrzonym, wydętym, okrutnym -
Przechodzę, mijam, milczę: obcy, zimny, smutny.

Tłum jako witalizm, biologizm - „Wiosna” – skandalizujący wiersz

Gromadę dziś się pochwali,
Pochwali się zbiegowisko
I miasto.
Na rynkach się stosy zapali
I buchnie wielkie ognisko,
I tłum na ulicę wylegnie
Z kątów wypełznie, z nor wybiegnie
Świętować wiosnę w mieście,
Świętować jurne święto.
I Ciebie się pochwali,
Brzuchu w biodrach szerokich,
[...]
Jeszcze! Jeszcze! I jeszcze! Zachłannie! Bezkreśnie!
Rodźcie, a jak najwięcej! Trzeba miasto silić!
Wyrywajcie bachorom języki boleśnie,
By, gdy je w dół wrzucicie nie mogły już kwilić!

Wszystko - wasze! Biodrami śmigajcie, udami!
Niech idzie tan lubieżnych podnieceń! Nie szkodzi!
- Och, sławię ja cię, tłumie, wzniosłymi słowami
I ciebie, Wiosno, za to, że się zbrodniarz płodzi!


-XX w. początki tłumu i samotności „Psychologia tłumu” (socjologiczne podejście do zbiorowości)

- wielcy manipulatorzy – pociąganie za sobą tłumu;


Julian Przyboś
( Miasto Masa Maszyna) – awangarda krakowska; tłum jako jedno zbite ciało, masa

CENTRUM - fragment

Mrowie łbów, z czarnych asfaltów wysmalona maź.
Wtrynią się w koryto biegu, wyorywa kierunek.
Przodem, rytm wybijający marsz.
Krzykiem niesie się agitator nad tłumem.

W trafnem tempie mądremi stopami wyruszają w pochód
Rezerwy z metalu i myśli, maszyny i książki;
Tumult tłumu w koła samoczynne się wplótł.
Wije się w mechaniźmie wieloramienny mąż.

Julian Przyboś wypracował oryginalny, autorski typ konstrukcji poetyckiej, która opierała się na dążeniu do jak największej dynamizacji, kondensacji i metaforyzacji obrazu poetyckiego. Towarzyszył temu wyrazisty porządek składniowy i intonacyjny wypowiedzi.
Pierwsze zbiory wierszy opublikował w połowie lat dwudziestych. Widać w tej twórczości ogromny wpływ teorii Tadeusza Peipera. Poezja tego okresu wyraża fascynację świadomym wysiłkiem twórczym, pracą dzięki której opanowuje się materię. Bohaterami jego poezji często są robotnicy, rzemieślnicy. Wiersze mówią o procesie twórczym, co zdaje się być metaforą pracy poety. W tym okresie odnajdziemy również fascynację techniką, którą wyraża Przyboś w wierszach używając często typowego naukowego języka.
Dojrzała poezja krystalizuje się w latach trzydziestych. Przyboś publikuje w tym czasie trzy tomy wierszy. W miejsce cywilizacji i miasta wkrada się liryka pejzażowa i refleksyjna. Przyboś realizuje założenia poetyki awangardowej. Wiersze cechuje dyscyplina słowa i obrazu. Staje się mistrzem w wykorzystywaniu i spiętrzaniu metafor.
W poezji Przybosia powracają motywy autobiograficzne związane z chłopskim dzieciństwem artysty. Zainteresowanie tematyką ludową nasiliło się w ostatnich latach jego życia, choć poeta do końca odrzucał sentymentalizm, stojąc na pozycjach racjonalizmu i nowoczesności


Jak pisze Stanisław Jaworski, dwa pierwsze zbiory, czyli Śruby (1925) oraz Oburącz (1926), stanowiły programową pochwałę współczesności, postępu i modernizacji (Peipera „uścisk z nowoczesnością” oraz „3 M”), a zarazem wezwanie do wspólnego, zbiorowego wysiłku „pracowitej gromady” (np. Na budowę mostu na Wiśle z tomiku Oburącz: Rytmem opanowanego rozruchu, porywającemi chwytami rąk/ Ujmij mię, pracowita Gromado, do ciosu mię podnieś jak drąg! … Świat, jak silnik, porwany w rąk siłujących takt …). W związku z tym pozostawały również portrety herosów a jednocześnie symboli nowej cywilizacji: tokarza czy pilota samolotu (por. Inwokacja w Śrubach: Praży sczerniałe niebo grzmot aeroplanów/ Sunących jak potwory apokaliptyczne – Krzycz! … Zjaw się motorem grozy, Bogiem elektrycznym! / Boże mocny! Potężny jak prące dynamo …).

Rola poety w pracy zbiorowości miała upodobnić się do działania robotnika (demiurga?), tyle że pracującego nad słowem. Nowoczesna technika miała stać się źródłem nowej poetyki, opartej, podobnie jak projektowanie urządzeń, na zasadach funkcjonalizmu i ekonomii. Łączyło się z tym odejście od tradycyjnego metrum, częste korzystanie z elipsy oraz metaforyczność, a wraz z tym charakterystyczne motywy koła, rozruchu i prądu (np. wiersz Wrażenie w Śrubach: Z najszybszego tramwaju w burzy spienionych flag … pomkną spiralą druty, zwiną-się-rozwiną wspak … Rozbłyśnie taśmą wystaw, puszczony z prądem pęd. / Elektrycznym galopem dzwoniąc w podkowy szyn oraz nawiązujący do mitologii greckiej Wstęp do zbioru Oburącz: W szczękach maszyn rytm twój się kładzie, Iksjonie łamany kołem, … Rwanem kołem tłum się rozwija … Tacza się wszerz nabrzmiały traktor ścierwa).

Jaworski przypomina również, że dalsze przemiany poezji Przybosia zachodziły w dwóch fazach: 1930-1950 oraz 1940-1970. Twórczą dojrzałość zwiastowały tomy Z ponad oraz W głąb las. Widać tu zwrócenie się ku naturze, krajobrazowi i miłości erotycznej. Równocześnie pojawia się rozczarowanie realiami cywilizacji wielkiego miasta oraz społecznym status quo, nie tylko Polski (Droga powrotna). Postać „rezonera” i przywódcy odsuwa się w cień, a jej miejsce zajmuje podmiot przeciwstawiający swój potencjał i wolę twórczą światu dookoła niego. Takiej właśnie postawie służy tzw. figura kreacyjna, ukazująca przedmioty nie jako dane oglądowi „ja” lirycznego, lecz tworzone za sprawą jego wysiłku w procesie percepcji wizualnej. „Ja” liryczne ulegało również rozbiciu na „ja” aktualne („bieżące”, hic et nunc) oraz „ja” przeszłe, a tematem poezji stawał się teraźniejszy stosunek emocjonalny do przeżyć minionych (np. Wieczór). Stanisław Jaworski pisze, że dynamizm zewnętrzny przekształcał się w dynamizm wnętrza podmiotu. Powtarzał się również motyw koła widnokręgu, jego rozruchu, podejmowanego siłą słowa i pracą wyobraźni (sprawczość poetycka). Funkcjonalizm owocował wykorzystaniem wieloznaczności słów, w czym można dopatrzeć się zapowiedzi poezji lingwistycznej. W Równaniu serca pojawiają się problemy społeczne, m.in. poczucie odmienności własnego losu oraz przeświadczenie o nadchodzącej, niemożliwej do uniknięcia zagładzie istniejącego porządku. Przyboś niejako wychyla się w przyszłość i konfrontuje ze światem wielkiej kultury europejskiej, której przeciwstawia wysiłek „zwykłego człowieka”.

W latach 30 kształtuje się styl poetycki Juliana Przybosia, opierający się na wyrzutni i metaforze, zwykle niewyobrażalnej. Jeden z szeregów wyrazowych wiersza precyzuje sytuację podmiotu w czasie i przestrzeni, zaś drugi jego położenie egzystencjalne i emocjonalne. Charakterystyczna stała się też tzw. figura eksplozywna, ukazująca potencjał energetyczny tkwiący w zjawiskach i przedmiotach (Słyszę: Kamienuje tę przestrzeń niewybuchły huk skał w wierszu Z Tatr). Manifestację wewnętrznej autonomii i granic postawionych przez twórcę wojnie i terrorowi dostrzec można w zbiorach Póki my żyjemy (1944) oraz Miejsce na ziemi (1945). Po roku 1945 Przyboś skierował się też ku nowej poetyce, na co wskazuje zwiększona komunikatywność, niekiedy nawet gawędziarstwo oraz zmiana postawy podmiotu z buntowniczej w aprobującą i pouczającą. Nastąpił też zwrot ku tematyce pracy (Najmniej słów z r. 1955). Począwszy od Narzędzia ze światła, wydanego w roku 1958, na znaczeniu zyskuje tematyka własnej tożsamości i wyodrębnionej indywidualności. Powracają również motywy lotu, światła i koła (teraz jako „koło czasu”). Poeta kontynuuje też stałe cykle liryczne (motyw wiosny, paryska katedra Notre-Dame).

W zbiorach Linia i gwar (1693) oraz Sens poetycki (1967) Przyboś zajmował się uzasadnieniem postulatu nowatorstwa na polu sztuki. Wiele materiału biograficznego znalazło się w Zapiskach bez daty (1970), poświęconych teorii poezji lirycznej i literaturze polskiej XX wieku.

Stanisław Jaworski s.v. Julian Przyboś [w:] Literatura polska. Przewodnik encyklopedyczny, PWN


Miron Białoszewski
– tłum (inny) pozytywnie odbierany;

Do NN***
nagle
wycinasz się
z pomieszanych form ulicy
wypukłością nóg
twarzy
zbliżasz się — pół
mijam cię — pół
jakże mi szkoda
tej zawsze jednej strony nie widzianej!
odchodzisz — pół
ruch innych
kroi cię
w coraz drobniejsze
kawałki
nic mi z ciebie nie zostało
nagle
Obroty rzeczy 1956

Prawdy o człowieku można poszukiwać, obserwując go w różnych sytuacjach: gdy kocha, cierpi, walczy ze złem, wygrywa i przegrywa, szuka sensu życia. Czy można poznać prawdę o człowieku, jadąc windą lub pociągiem, stojąc w kolejce, słuchając odgłosów zza ściany albo obserwując przechodniów z okna mieszkania na wysokim piętrze bloku? Miron Białoszewski odpowiada w swojej poezji, że tak – można. Gdyby żył w XXI wieku, być może pisałby wiersze o różnicy między wizerunkiem kreowanym przez kogoś w mediach społecznościowych a tym, jak wygląda ta osoba, gdy idzie wyrzucić śmieci. Bohaterem swoich wierszy Białoszewski czyni człowieka zajętego własnymi sprawami i codzienną krzątaniną. Warto wraz z poetą zajrzeć za zasłonę prywatności i sprawdzić, kto się za nią ukrywa.

Miron Białoszewski był poetą arcywarszawskim – urodzony w stolicy, mieszkał w niej przez całe życie, a w swoich wierszach i prozie wielokrotnie przywoływał konkretne miejsca na mapie Warszawy. Teksty te tworzą szczególną topografię miasta. Warszawa Białoszewskiego to nie reprezentacyjne deptaki Starówki i dostojne gmachy – siedziby władz państwowych. To miasto piwnic, suteren i ruin w Pamiętniku z powstania warszawskiego; miasto gorszych dzielnic i szarych blokowisk wybudowanych na tych ruinach po wojnie.


Stanisław Barańczak
– istnienie człowieka poprzez tłum;
Wiersz "Tłum, który tłumi i tłumaczy" autorstwa Stanisława Barańczaka został napisany w 1981 roku, w czasie, gdy w Polsce panował stan wojenny. Wiersz porusza temat społecznego ucisku, który panuje w totalitarnych reżimach i wpływa na życie zwykłych ludzi;

Tłum, który tłumi i tłumaczy;
który tupotem i tępą głuchotą,
stłoczony w autobusach i tunelach, tłumi
słabiutkie tętno sensu, stukające w czaszce,
ale który tłumaczy ten ulotny puls
na nieodwołalną mowę
swej tłumnej samotności;
tłum, który, choć nie daje mi się wytłumaczyć
i tłumi każde słowo, kładąc mi na ustach
dłoń wspólnego milczenia,
jednak w moje tętnice tłoczy wspólną krew,
czarną,
na oczyszczenie czekającą, wciąż
tłukącą głuchym mrokiem w mur komory serca;
ten tłum, który tratując i dusząc, zarazem
ogarnia swym uściskiem, tchem napełnia płuca
i, niewytłumaczalny, jest wytłumaczony

Co znaczy Tłum, który tłumi i tłumaczy: Najważniejsza dla interpretacji wiersza jest sprawa powiązań pomiędzy podobnie brzmiącymi, a nie spokrewnionymi w istocie etymologicznie, wyrazami obecnymi w tytule i w pierwszym wersie: "tłumić", "wyjaśniać". Semantyczne skutki takiego zestawienia w tekście wiersza wynikają z silnej, dźwiękowej sugestii słowotwórczego związku obu tych paronimów ze słowem "tłum". Oba gdyż wyjściowe wyrazy odpowiedzialne są w tekście, z wyjątkiem siebie, za przeprowadzenie charakterystyki głównego przedmiotu poetyckiej refleksji: "tłumu". Badanie zachowania tłumu nie jest jednak ostatecznym celem artysty wiersza. Zwróćmy uwagę, Iż w tekście bezpośrednio dany został podmiot liryczny. Wnikliwa lektura może nas wręcz doprowadzić do wniosku, Iż cała wypowiedź, mimo obecnego w niej nakierowania na element, odnosi się wyłącznie do podmiotu. Jego konstruowanie nie ogranicza się w tekście tylko do płaszczyzny gramatycznej.
Działania tłumu odnoszą się do jakiegoś organizmu. Dany jest jego krwiobieg (tętno, krew, tętnice, komory serca), układ oddychania (płuca) i język i myśl (mowa, wyraz, usta, milczenie, tętno sensu, czaszka). Sprzeczne porządki zachowania tłumu wyprowadzone z inicjalnej paronomazji zbiegają się w istocie w funkcjonowaniu fundamentalnych układów jednostkowego organizmu. Zwrot wczesny "Tłum, który tłumi i wyjaśnia" - można pojmować jako zapowiedź retoryki paradoksu. W tej samej konwencji stylistycznej mieści się użycie oksymoronu "tłumna samotność" - i utrzymywanie w całym tekście swoistego rygoru antytezy, uwidaczniającego się na przykład w doborze fundamentalnych pojęć i ustaleń: tupot - głuchota, ulotne - nieodwołalne, mowa - milczenie, samotność - wspólnota. Konsekwencją takiego kształtu stylistycznego musi być ambiwalencja znaczeniowa utworu. Wiersz realizuje barokowy ideał konstrukcyjny - koncept.
Tytułowa paronomazja wprowadza wątek "zgodnej niezgodności" pomiędzy cechami głównego przedmiotu poetyckiego opisu. Towarzyszy temu zagadnienie oceny zachowań "tłumu" obejmujące relację "ja - tłum" - "jednostka - zbiorowość". Konstrukcja opiera się na zasadniczej niezgodności dwóch wywołanych poprzez twórcę funkcji "tłumu". W tekście wyróżnić można dwa wyraźne stanowiska podmiotu wobec niego. Z jednej strony, poczucie lęku - straty własnej tożsamości, rozpłynięcia się w masie, rozstania ze światem indywidualnych wartości; z drugiej zaś - poczucie siły, która staje się udziałem jednostki uczestniczącej w działaniach zbiorowości. W kontekście politycznym, w szczególności wydarzeń Marca 68 i lat 70., wyjściowy zwrot może jawić się jako próba uchwycenia dwóch bliskich sobie aspektów funkcjonowania "tłumu" w społeczeństwie. "Tłumienie" okaże się więc działaniem "tłumu" w planie historii i polityki - tłumieniem stworzenia, rewolucji, ruchu wolnościowego. Wyjaśnienie pojawia się jako konsekwencja specyficznego procesu wychowawczo dydaktycznego, gdzie "tłum" pełni rolę zbiorowego nauczyciela wobec błądzącej jednostki.
Aktywność opisywanego poprzez Barańczaka tłumu sprowadza się do wywierania nacisków na jednostkę. Wysiłek zbiorowy bazuje na wzajemnym samoograniczaniu się i służy kreowaniu postaw pasywnych wobec rzeczywistości ("dłoń wspólnego milczenia"). Wiersz jest językowym wyrazem sprzeczności, jakie towarzyszą konfrontacji wartości tłumu z wartościami jednostki. Barokowy koncept spaja w jednym obrazie lęk i fascynację tłumem, silę barbarzyńskiej destrukcji i sile natchnienia (pokazaną wręcz dosłownie: "tchem napełnia płuca"), źródło motywacji dla jednostek. Wkraczamy tą drogą na jeden z fundamentalnych obszarów kultury romantycznej. Dotykamy problemu samotności jednostki - nieodłącznego tła jej konfliktu ze społeczeństwem, nieuniknionej wypadkowej opozycji: indywidualizm - kolektywizm.
W literaturze współczesnej dopominanie się o jednostkę wpisane jest jednak w odmienne, od XIX-wiecznych, konteksty. Zasadniczym impulsem do wyszukiwania w tłumie pojedynczych twarzy był w momencie PRL sprzeciw wobec totalitarnej ideologii, a co za tym idzie - również propagandowych sposobów wprowadzania jej w życie. "Ja" z utworu Barańczaka nie jest tak zwany "Każdym" - nie reprezentuje tego, co w "tłumie" typowe. Ma gdyż świadomość zagrożeń tkwiących w społeczności, od której chciałby oczekiwać wsparcia. Podmiot wiersza występuje przeciwko pasywności, zastraszeniu i bezmyślności "tłumu" z masówek i pochodów. Jego jedyną bronią jest z kolei "słabiutkie tętno sensu stukające w czaszce", a więc własny rozum, wrażliwość na głos prawdy i przywiązanie do wartości kultury. To są cechy sytuujące jednostkę w opozycji do absurdu komunistycznej rzeczywistości, fałszerstw propagandy i ułatwionych treści kultury masowej.

Za: Dariusz Pawelec Definicja TŁUM, KTÓRY TŁUMI I TŁUMACZY BARAŃCZAKA


- podsumowanie odcinka przez eksperta.

NAWIĄZANIE DO UTWORÓW LITERACKICH

Julian Tuwim „Wiosna”
Julian Przyboś „Wiersze wybrane”
Miron Białoszewski
Stanisław Barańczak "Tłum, który tłumi i tłumaczy"




ALFABET - ODCINKI


Przyjaźń Porażka Mądrość Tęsknota Liberalizm Laicyzm Uprzejmość Fantastyka Groteska Ekscentryzm Kontrkultura Romantyzm Życie Prawda Natura Cuda Prowincja - ujęcie drugie Historia Miasto Bieda Prowincja - ujęcie pierwsze Światło Modlitwa Piękno Tłum Starość Małżeństwo Jaźń Niewiara Ciało Sztuka Rytuał Świętość Samotność Humor Dzieciństwo bezczelność Śmierć Ironia Codzienność Patos Tragizm Ideologia CYNIZM OBOJĘTNOŚĆ UWAŻNOŚĆ Ojczyzna OJCOSTWO Dzikość Nienawiść Gościnność NADZIEJA DIALOG AMBICJA miłosierdzie dewocja wstyd gniew praca zabawa szczęście melancholia rozpacz głupota


STRONA GŁÓWNA ALFABETU LITERATURY POLSKIEJ







WIĘCEJ O PROJEKCIE







ALFABET, czyli...

Po dzieła literatury polskiej sięgać można z wielu powodów – obowiązku szkolnego, pasji czytelniczej, kontemplacji piękna wyrażonego w sztuce. Jednym z powodów zainteresowania może być próba znalezienia odpowiedzi na pytania odwiecznie i uniwersalnie ważne – czym są i jak mogą realizować się idee z którymi obcujemy na co dzień, stanowiące element naszych moralnych wyborów. Altruizm, bohaterstwo, cnota… układają się w alfabet wartości.

W tym aspekcie w polskiej literaturze możemy znaleźć różnorodność interpretacji, historycznych odniesień i form wyrazu, które świadczą o bogactwie rodzimej kultury budującej w ciągu wieków naszą narodową tożsamość, jej odniesień do światowego dorobku cywilizacyjnego, a w nim twórczego dyskursu, którego zawsze byliśmy aktywnym uczestnikiem. Inspiracja płynąca z literackich wzorców daje bezpośredni emocjonalny impuls do osobistej refleksji odbiorcy, systematyzuje wiedzę o historii idei, procesach kulturowych i pozwala zrozumieć zjawiska historyczne, których emanacją są literackie dzieła. Polska twórczość literacka daje cały wachlarz odpowiedzi na nurtujące nas dylematy zarówno moralne jak związane z narodową tożsamością. Pozostaje jednak pytanie, gdzie ich szukać?

WYKORZYSTANIE MATERIAŁÓW

Projekt „Alfabet literatury Polskiej” zakładając synkretyczną prezentację w twórczości polskich pisarzy ważnych dla każdego z nas idei, odpowiada na to pytanie w przystępnej i atrakcyjnej formie. Stanowi swoisty drogowskaz w świecie pełnym informacyjnego chaosu i wątpliwych ideałów. Naukowcy, literaturoznawcy, przedstawiciele środowisk akademickich zgodnie z przyjętym porządkiem alfabetycznym, prezentują odbiorcom projektu przekrojową panoramę dzieł literackich, w których podejmuje się tematykę idei i zjawisk z nimi związanych.

Projekt adresowany jest do wszystkich grup wiekowych, ze szczególnym akcentem na młodzież uczącą się, dzięki czemu stanowi materiał uzupełniający programy kształcenia w zakresie języka i literatury polskiej. W zamyśle przeznaczony jest w równej mierze dla odbiorców w Polsce, jak też Polonii i Polaków poza granicami kraju.


CELE PROJEKTU
Cele projektu "Alfabet literatury polskiej" to:

  1. Popularyzacja i upowszechnienie dorobku polskiej literatury w ujęciu odpowiadającym współczesnym trendom cywilizacyjnym koncentrującym się na pojęciach – ideach, aktualnych w bieżącym dyskursie kulturowym – w Polsce i za granicą, w środowiskach polskich i polonijnych oraz środowiskach autochtonicznych miejsc zamieszkania naszych rodaków.
  2. Zainteresowanie polskiej młodzieży w kraju i za granicą polską kulturą wyrażoną w rodzimych dziełach literackich, odpowiadającą na uniwersalne pytania jakie stawia sobie dorastające pokolenie.
    Tym samym dostarczenie argumentów w potencjalnej dyskusji o wartości polskiej kultury.
  3. Budowanie tożsamości i dumy narodowej poprzez wskazanie i omówienie literackich źródeł specyficznie polskich, a zarazem uniwersalnie ważnych, bo osadzonych w globalnym dorobku cywilizacyjnym.
  4. Dostarczenie materiałów uzupełniających proces kształcenia w zakresie literatury i języka polskiego dla szkół i ośrodków edukacyjnych w kraju i za granicą
  5. Popularyzacja czytelnictwa w języku polskim i nauki języka
  6. Pobudzenie dyskusji nad polskim dorobkiem literackim w aspekcie historii idei

ODBIORCA PROJEKTU
Grupę docelową stanowią:

  1. Polonia i Polacy poza granicami kraju – w szczególności polskie szkoły, ośrodki kultury polskiej, organizacje polskie i polonijne na obczyźnie
  2. Polacy w kraju – w szczególności młodzież kształcąca się na poziomie średnim i wyższym, jako materiał uzupełniający do zajęć z literatury i języka polskiego
  3. Ośrodki naukowe i badawcze w Polsce i za granicą zajmujące się literaturą polską (listy dialogowe w językach obcych umożliwią zrozumienie obcokrajowcom)
  4. Instytucje rządowe w gestii których leży upowszechnianie polskiej kultury i dziedzictwa narodowego oraz oświata polska
  5. Instytucje pozarządowe zainteresowane tematyką projektu








ALFABET JĘZYKA POLSKIEGO
Projekt dofinansowany przez Instytut Rozwoju Języka Polskiego
ze środków Ministra Edukacji Narodowej

Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem IRJP ani MEN