PORTAL POLONII - POLONIJNA AGENCJA INFORMACYJNA <





HISTORIA - KULTURA
KOMPENDIUM WIEDZY DLA POLONII I POLAKÓW ZA GRANICĄ

Liczba publikacji o historii i kulturze polskiej:   1578










1933-07-24     1999-08-21

Jerzy Harasymowicz

W górach jest wszystko co kocham

W latach 60. stworzył sobie taką pozycję, że został poetą zawodowym, żył z pisania wierszy, co udawało się niewielu. Nazywany czasem drugim Gałczyńskim. Jego tomiki poetyckie ukazywały się w ogromnych nakładach 25-30 tys. egzemplarzy. Debiutował obok Mirona Białoszewskiego, Zbigniewa Herberta, Stanisława Czycza i Bohdana Drozdowskiego w 1955 roku na łamach "Życia Literackiego". Tak kończył się socrealizm w poezji polskiej. - Twórców tych łączyła skłonność do przyjmowania ról, pewna pośredniość. Autorskie "ja" było wycofane . Role, które przyjmował Harasymowicz, były związane z jego biografią. Badacz twórczości Jerzego Harasymowicza dr Alan Weiss zwrócił uwagę, że choć w wielu wierszach twórca ten jest łagodny i sielankowy, to pod spodem kryje się w nich duży ładunek tragedii i traum.


WYWIAD Z JERZYM HARASYMOWICZEM



Podzielona wyobraźnia

Jerzy Harasymowicz urodził się 24 lipca 1933 w Puławach w polsko-ukraińskiej rodzinie. Ponadto babka Harasymowicza była z pochodzenia Niemką. Pochodzenie miało ogromny wpływ na przyszłego poetę. – Moja wyobraźnia składa się dwóch głównych elementów: polskich i ukraińskich – określał się sam Harasymowicz.

Pierwsze tomy wierszy ("Cuda", "Powrót do kraju łagodności", czy "Wieża melancholii"), oceniane wysoko przez krytyków, przyniosły pisarzowi opinię "poety baśni", zorientowanego na powrót do dziecięcego widzenia obrazów; fantazji, nacechowanej wrażliwością. Harasymowicz, od czasu sławnego debiutu zamieszkały w Krakowie, był piewcą geograficznych i kulturowych przedmieść, manifestował swe oddanie małym krainom, zwłaszcza rejonowi Sądecczyzny. Okolice Muszyny, Popradu, Jaworek - rzeczona "kraina łagodności", stanowiły dlań oazę spokoju i harmonii.

Z biegiem lat pozezja Harasymowicza ukazuje swoje mroczne, ukryte dotąd wnętrza; poeta - co ważne - i tym razem nie kreuje, ale zaledwie odkrywa, ujawnia rzeczy nie zawsze widoczne na pierwszy rzut oka. Bohaterowie tej poezji nie tracą swego baśniowego oblicza, jest ono jednak bardziej zróżnicowane, niejednoznaczne. Pojawia się obraz bólu i cierpienia, zasadzek przynależnych codzienności, która przestaje być sielanką, choć nie traci niegdysiejszego uroku zaskoczenia.

Wojenna tułaczka

– Właściwie nie miałem domu nigdy, mój dom się skończył, jak miałem 6 lat w dawnej Polsce wschodniej – wspominał Harasymowicz. – Wyszliśmy z matką tylko z walizeczką i byliśmy unoszeni wichurą wojny po krewnych, po rodzinie. Pochodzenie polsko-ukraińskie rodziny Harasymowicza nie sprzyjało poprawie ich sytuacji. Nieustannie musieli się ukrywać, zarówno przed Sowietami, a także przed Ukraińcami.

Po odwilży

Należał do pokolenia "Współczesności" czyli artystów debiutujących po 1956 roku. – Ja i całe pokolenie października 1956 roku weszliśmy jakby kuchennymi drzwiami do literatury – podkreślał Jerzy Harasymowicz. – Nikt z nas nie studiował, nie miał skończonych studiów wyższych. Myśmy zawsze tak lumpowali. Krążyliśmy po marginesie.

Zadebiutował jednak nieco wcześniej w 1953 roku, publikując wiersze i prozę poetycką w "Życiu Literackim". W jego twórczości występują szerokie opisy i szczegółowe mitologie, oparte na ogromnej wyobraźni, budowie baśniowego świata. Tworzył wręcz z dziecięcą fantazją, jego wiersze pełne są istot nierealnych: krasnoludków, muz, centaurów, aniołów, diabłów, czarownic i rusałek. Często odnosił się do kultury Łemków oraz słowiańsko-chrześcijańskiej. Jest autorem określenia "krainy łagodności", jego utwory wykorzystywane są często przez twórców poezji śpiewanej.

Na próbę recepcji poezji naszego bohatera nakładają się trudności klasyfikacyjne. Nie był do końca ani awangardystą, ani klasycystą; w jego twórczości widoczna jest wspólnota cech z Białoszewskim (madonny Harasymowicza są jednak bardziej "ludzkie"; religia podlega tu także prawom przetworzenia, jest pozbawiona tradycyjnego dystansu, a więc i wynikającego zeń nabożeństwa), ale i Tytusem Czyżewskim (ludowość), czy nawet Jarosławem Markiem Rymkiewiczem.

Bojkot środowiska

Czas wzmożonej aktywności opozycji w Polsce przyniósł miłośnikom jego poezji zaskoczenie. Harasymowicz współpracował z pismami, związanymi z ówczesną władzą, mówiąc w jednym z opublikowanych wówczas wywiadów: "Uważałbym za niemoralne drukowanie w wydawnictwach podziemnychŤ. Nie jestem pupilkiem władzy, lecz nie będę też niczyim innym pupilkiem (... ). Jeśli więc władza mnie nie bojkotuje, nie bojkotuję i ja władzy. Żyję z pisania wierszy, które są niezależne historycznie, społecznie. Ludzie kupują je bez przeinaczeń, bez skreśleń. W imię czego mam uprawiać bojkoty? Moje córki zamiast w butach, nie pójdą do szkoły w bojkotach". To odstręczyło dotychczasowych miłośników od osoby poety, chociaż nie do końca od jego twórczości.

Po stanie wojennym Harasymowicz wstąpił do reaktywowanego Związku Literatów Polskich. Związek był zbojkotowany przez większość środowiska literackiego. W tym czasie publikował swoje książki w oficjalnym obiegu, co wiązało się z towarzyskim i literackim bojkotem. Środowisko nie potrafiło wybaczyć mu także propagandowych publikacji w pismach związanych z władzą.

Był jednak jednym z bardziej popularnych w tym czasie polskich poetów, a ponadto bardzo płodnym – pozostawił po sobie 56 tomików poetyckich. Mieszkał w Krakowie, jednak za swój dom uważał góry, do których chętnie wracał.

Zmarł 21 sierpnia 1999. Jego prochy rozsypano w Bieszczadach, a symbolicznym grobem jest pomnik w kształcie bramy na Przełęczy Wyżnej zaprojektowany przez prof. Piotra Potoczkę z Politechniki Krakowskiej.

„W górach”.

W górach jest wszystko co kocham
Wszystkie wiersze są w bukach
Zawsze kiedy tam wracam
Biorą mnie klony za wnuka

Zawsze kiedy tam wracam
Siedzę na ławce z księżycem
I szumią brzóz kropidła
Dalekie miasta są niczem

Ja się tam urodziłem w piśmie
Ja wszystko górom zapisałem czarnym
Ja jeden znam tylko Synaj
na lasce jałowca wsparty

I czerwień kalin jak cyrylica pisze
I na trombitach jesieni głosi bór
Że jedna jest tylko mądrość
Dzieło zdjęte z gór








COPYRIGHT

KOPIOWANIE MATERIAŁÓW ZAWARTYCH W PORTALU ZABRONIONE

Wszelkie materiały zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.